3.12.15

Gotowa na zimę

     Wybór płaszcza zawsze był dla mnie horrorem. Wszelakie alternatywne odzienia wierzchnie okazywały się być dla mnie za cienkie. W ostatnich latach uratował mnie przepiękny płaszcz od Fan Plus Friend, który trudno było nazwać zimowym, ale szczęśliwie było mi w nim ciepło. Jako, że odsłużył już swoje (chociaż i tak nadal będę go nosić), postanowiłam znaleźć coś nowego. Z początku chciałam Pearl Coat z Collectif, ale jak już miałam się na niego zdecydować odkryłam na Taobao butik PDS Lady Fire.
Pierwszym szokiem było: wow to Le Palais Vintage nie jest jedynym retro butikiem na taobao, który jednocześnie nie wchodzi w jakieś mori girl, czy inny stuff dla osób nie przekraczają magicznej bariery 155 cm wzrostu. 
      Oprócz bufiastych, pięknych bluzek, klasycznych spódnic, bajecznych sukienek, w ofercie znajdował się też płaszczyk. Pierwszy płaszczyk jaki spotkałam, który postanowiono sfotografować pokazując jego wewnętrzną stronę. Na foteczce było widać prawdziwe, regularne ocieplenie, o których pisali w książkach o dinozaurach. Ocieplenie, którego nie znajdziemy w sieciówkach, ani w ristajlach, bo już nikt nie ociepla płaszczy. W Chinach jest cała produkcja, a mają tam ciepło i nikomu się nie mieści w głowie żeby robić ocieplone płaszcze.
     Ale PDS Lady Fire z nieznanych przyczyn miało w swojej ofercie ocieplany płaszcz, który z wysyłką do Polski kosztował 350 zł. - Takie rzeczy się zwyczajnie nie dzieją - pomyślałam sobie. Rozkloszowany długi płaszcz z ociepleniem w takiej cenie? Nie wierzyłam. Ale coś mnie podkusiło i postanowiłam go kupić. -Jak okaże się niewypałem to go sprzedam - zapewniałam samą siebie. No i płaszcz kupiłam.
Odczekałam obowiązkowe 3 tygodnie i płaszczyk przybył do mojego domu rodzinnego. Odebrała go mamuśka. Zmacała go jeszcze przed powrotem do domu i nastąpiła panika: hurr durr cienki płaszcz z polaru, hurr durr. Oczywiście wieść ta mnie strasznie zasmuciła, ale chwilę potem mamuśka zadzwoniła jeszcze raz, będąc już po konsultacji z seniorką rodu (babcią). Babcia twierdziła, że matka przesadza, że płaszcz jest fajny i całkiem gruby. A ja we Wrocławiu dostałam kociokwiku. Komu ufać? Babcia zazwyczaj panikuje, że wszystko jest za cienkie i wszystkiego wiecznie za mało, a tu nagle wyskakuje, że wszystko z płaszczem ok.
    Zwaliłam się zatem do domu na weekend obadać płaszcz. No i tym razem babcia miała rację. Płaszcz jest naprawdę ciepły i grubszy od tego z Fanplusfriend. Rzeczywiście opis i zdjęcia nie kłamały: jest ocieplany. Szczególnie w korpusie. Doskonale podkreśla talię bez konieczności noszenia do niego paska (ma z tyłu przyszyty ściągacz), jest mięciutki i nie przemaka. Jedyną jego wadą jest to, że bardzo lubią się do niego przyklejać różne włoski i trzeba go rolować.


12 comments:

  1. Wow niesamowity jest ten plaszcz, absolutnie wyróżnia się na tle plaszczy widzianych na ulicach ! :) :)
    Bardzo podobają mi się czerwone akcenty, ktore ożywiają całość, wprowadzają nieco zamieszania :)
    Super wyglądasz !
    niestety ja mogę tylko oko nacieszać tymi dlugosciami płaszczy, baardzo mi się podobają, ale ja do tych kurduplowatych należę, więć na taką dlugość nie mogę sobie pozwlić buuuu :(

    milego dnia :)
    Daria

    ReplyDelete
  2. Dziękuję Ci bardzo.

    Te długości bywają kłopoliwe niestety, na szczescie nie mam z nimi problemu, ale podejrzewam, ze dla nizszych osob to bedzie jak plaszcz niemal do kostek, podobnie jak czesc pin upowych spodnic. ;(

    ReplyDelete
  3. Zrób zdjęcia produktowe :D Jak w środku, jak kieszonko, bufki etc <3 bo chyba się na niego skuszę ale jestem ziemniakiem jeśli chodzi o kupowanie ciuchów przez neta :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. kurde bardzo chetnie, ale mam mierny aparat w komorce i zdjecia w pomieszczeniu w ogole nim nie wychodza i jestem w trakcie zalatwiania sobie czegos lepszego

      a najlatwiej imo taniozchin.pl uzywac

      Delete
    2. Jak poddam się i nie uszyję własnoręcznie to pewnie kupię. Szczególnie, że ufam Ci kiedy piszesz, ze jest ciepły :D

      Delete
    3. o szyj szyj xD przyda sie na przyszlosc

      Delete
  4. Piękny ten płaszcz! Aczkolwiek w Chinach bywa zimno, na północy jest teraz -5 i wali śnieg! Chińczycy zresztą mają świra i jak temperatura spada poniżej 20 stopni, wdziewają puchowe kurtki, dziwi mnie zatem to nieocieplanie we wszelkich inchniejszych alternatywnych sklepach (głównie lolita, ECH).

    ReplyDelete
    Replies
    1. to jak we włoszech :D z róznicami temperatur tez.
      moze dlatego ze alternatywne ubrania uwaza sie za takie ktore zaklada sie na jakies wielkie swieto i dziekuje?
      a z tego co widzialam na papierku z adresem to lady fire pochodzi gdzies z tego waszego na G :D

      Delete
  5. Z czego jest ten futrzak? Sztuczny? Ostatnio przeraziły mnie trochę njusy netowe, że w Chinach często się futrzaki robi z piesków :( i nawet podaje jako sztuczne. Nie wiem co o tym myśleć.

    Płaszczyk cudny. W ogóle zdjęcia z tego sklepu i ten styl - piękność, ale wiadomo jak to jest z relacją fotek do reala. Tak się zastanawiam czy coś zamówić czy poczekać aż przetestujesz coś więcej:D Jak rozumiem to jest Twój pierwszy zakup w tym sklepie.

    PS Mam więcej niż 155 cm i te kurduplowate morigirlaśne ciuchy niektóre leżą ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. futrzak w stu procentach sztuczny (wyskubalam troche i podpalilam, stopilo sie i smierdzialo plastikiem)
      moze z plastikowego psa ;)

      Niedlugo bede wiecej testowac :D tak moj pierwszy

      no wlasnie niektore ;_;

      Delete
  6. Piękny. Ostatnio znalazłam podobny w kroju w ciucholandzie (w kolorze zielonym), ale był tak ciężki, że kiedy ubrałam go na siebie, prawie nie mogłam się ruszyć :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. jezu jak go jeszcze znajdziesz to ja bym go chetnie kupila

      Delete