Są ludzie, którzy lubią naprawdę dziwne zapachy.
Impregnowane drewno ze starego kościółka, benzyna, klej do modeli i tak dalej i
tak dalej. Zaliczam się do tej grupy. Prym wiedzie oczywiście stary kościółek,
ale wysoko na mojej liście znajduje się także bakelit.
Bakelit został wynaleziony w 1907 roku jako mieszanka fenolu
i formaldehydu (stąd często nazywany jest żywicą fenolową). Twórcą tworzywa był
Leo Baekeland, od którego śmierdzący twór zyskał swoją nazwę. Bakelit początkowo używany był przede
wszystkim jako izolator w urządzeniach elektrycznych, ze względu na swoje właściwości:
niska konduktancja (przewodzenie prądu), niskie przewodzenie ciepła i odporność
na wiele związków chemicznych. Popularne były bakelitowe telefony. Z czasem
jednak, gdy dostrzeżono, że można produkować go w wielu kolorach, zaczęto
produkować z niego biżuterię, czy inne ozdoby.
Bakelitowa rybka ze Świdnicy |
Biżuteria vintage z bakelitu potrafi osiągać naprawdę zawrotne ceny. Za sznur korali możemy zapłacić jak za porządny bursztyn. Czemu się tak dzieje? Ze względu na dość ciekawe właściwości, bakelit stał się bardzo popularny wśród kolekcjonerów vintydżu. Jak jednak odróżnić go od zwykłego plastiku? Metod jest wiele.
Można próbować potrzeć powierzchnię i zobaczyć czy wydziela
bardzo charakterystyczny, chemiczny zapach. Jeśli tak, raczej jest to bakelit,
ale niestety, nie każdy bakelit pachnie. Za to każdy pokrywa się lekką patyną
na skutek upływu czasu, czy działania słońca. Jeśli jednak nie uda się nam tego
dostrzec można spróbować użyć środków czystości. Amerykanie radzą sobie z tym
przy pomocy Scrubbing Bubbles(coś na
kształt domestosa), ja szczerze mówiąc bałabym się używać czegokolwiek, dlatego
nie prowadziłam badań przy pomocy WC Kaczek, czy innych Agentów Maxów. Środek
ten rozprowadza się na bawełnie i pociera się powierzchnię testowanego
tworzywa. Jeśli zostawi ona jasnożółty ślad, oznacza to, że mamy do czynienia z
bakelitem.
Bakelitowy listek-broszka |
Niektórzy używają rozgrzanej igły, ale jeśli natraficie na celuloid to możecie skończyć z eleganckim pożarem na chacie. Kolejną metodą jest zamoczenie przedmiotu w ciepłej wodzie. Po upływie około 30 sekund wyjąć i powąchać. Jeśli pachnie jak rozpuszczalnik, to znaczy, że to bakelit.
Bakelitowa szarotka |
Dodatkową wskazówką, że mamy do czynienia z vintage
bakelitem, a nie współczesną podróbką, może być to, że stare broszki z bakelitu
mają mocowanie wtopione w powierzchnię, nie zaś przyklejone do niej.
Jeśli chodzi o Polskę ceny bakelitowych pierdółek są całkiem
przystępne. Broszki na targach staroci można złapać za kilkanaście do 30
złotych - sprzedawcy często nie są świadomi ich wartości i mają je za zwykły plastik. Tak udało mi się upolować śliczny rzeźbiony listek i rybkę. Do tego na
allegro złapałam lekko pomarańczową szarotkę powojenną z Bukowiny. A w Świdnicy
sznur bakelitowych korali, który udało się stargować na 90 zł – na etsy takie
same kosztują około 250 zł do 350 zł. Można powiedzieć, że mi się udało. Od prawdziwego bursztynu są znacznie lżejsze i uroczo klikają obijając się o siebie. Ten dźwięk dla niektórych też jest bardzo charakterystyczny, ja jednak nie doszłam do wprawy, żeby rozpoznawać bakelit po dźwięku.
Bardzo podobają mi się te ozdoby:)))ja również jestem zwolenniczką zapachów starych kościołów i skansenowskich chat:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
ReplyDeleteDziękuję!
DeleteA są teraz perfumy o zapachu starego kościółka. Psikałabym się :D