25.6.16

Magister, Brexit, Shopping...

     Wczoraj wiele wydarzyło się w moim życiu i na świecie. Zaczynając od spraw globalnych to wiadomo, że wszyscy żyją Brexitem i snują kasandryczne wizje. No cóż, dobrze dla szeroko pojętych Europejczyków, w tym i Brytyjczyków, się nie stało, ale o tym wypowiedziało się już wielu dużo mądrzejszych ode mnie ludzi. Zyska na tym jedynie Rosja, a mój ogólny wniosek odnośnie całej sprawy jest taki, że odpowiednie zarządzanie tłumem, nagłośnienie medialne i populistyczne hasła mogą sprawić cuda. Propaganda swojego złotego okresu nie przechodziła wcale w latach czterdziestych, a jej okres trwa. Niemniej nie będę się tu na ten temat rozwijać.
    Przy całym tym szaleństwie Brexitowym postanowiłam skorzystać, pieczołowicie przygotowując się do zakupów na Wyspach. Pierwsza część już zrealizowana, kolejna będzie po weekendzie o ile kurs funta będzie nadal zadowalający.

23.6.16

Vintage Lingerie - Jill Salen

Nie tak dawno w celu przygotowania się do pewnej sprawy, o której być może wkrótce będzie głośno, sięgnęłam po pozycję Jill Salen zatytułowaną Vintage Lingerie.
Wygląda imponującą, prawda?

19.6.16

Niobe podrasowana

   Jak wiecie miałam mały problem z kołnierzem do jednej z moich sukienek. Jakoś się nie układał, podwiewało go i generalnie użycie do niego tkaniny merino nie było zbyt fortunne. Toteż zdecydowałam się na drastyczne cięcie.
  Niedawno nasza koleżanka, Małgosia podarowała nam całą górę pięknych vintage ubranek i dodatków. Cuda wianki, nylony, kapelusze, broszki, retro spodnie, sukienki i wiele innych. Wśród nich był bawełniany kołnierzyk. Zupełnie taki, jakiego potrzebowałam.
\

15.6.16

Moje retro ikony - Hedy Lamarr

     Hedy Lamarr to kolejna z sylwetek, którą chciałabym przybliżyć. Na świat przyszła w Wiedniu 9 listopada 1914 jako Hedwiga Eva Maria Kiesler. Jej ojciec był pochodzącym z Lwowa Żydem, dyrektorem banku. Matka Lamarr pochodziła z żydowskiej rodziny z Budapesztu, ale porzuciła judaizm na rzecz katolicyzmu.
     W drugiej połowie lat 20-tych zaczęła grywać w niemieckich produkcjach filmowych i teatralnych. W wieku 18 lat zagrała w filmie Ekstaza, będącym czesko-francusko-niemiecką koprodukcją. Ekstaza to film naprawdę niezwykły. Jest w nim sporo golizny, a także sceny damskiego orgazmu, ale nie jest to w żadnym wypadku produkcja pornograficzna. Przede wszystkim niesamowicie poetycka, lekko oniryczna, z echem niemieckiego ekspresjonizmu, który wydawał się już dawno umrzeć.
Kadr z Ekstazy

10.6.16

Moje retro ikony - Lilian Harvey

     Rozpocznę dzisiaj nowy, sądzę, że dość niedługi cykl o moich retro idolkach i idolach.
     Zaczniemy od aktorki, która niebywale oczarowała mnie swoimi rolami na ekranie, ale także niemałym bohaterstwem jakim musiała wykazać się poza filmem. Mowa o Lilian Harvey.
Urodzona w Londynie, w 1906 roku aktorka znana jest obecnie głównie z występów w niemieckich obrazach: Kongres Tańczy i Trzech ze stacji benzynowej. Oba te filmy bardzo Wam polecam, są urocze, zabawne i pełne chwytliwych, ciepłych piosenek. Niestety dość trudno znaleźć wersje angielskie, a o polskich nie ma nawet co marzyć.
źródło: http://alchetron.com/

8.6.16

Sukienka letnia - 1939 rok - Flora

    Flora - kolejna sukienka z końca lat 30-tych idealna na lato. Wzór pochodzi z niemieckiego żurnala z epoki. Flora powstawała w bólach i mękach przez długie tygodnie. Zaczęłam robić ją sama. Jednak dobór dość kłopotliwej tkaniny (mieszanka wiskozy z czymś) plus bardzo kłopotliwego wzoru z marszczeniami i skomplikowanym wykończeniem rękawów, sprawiły, że sfastrygowałam i wyszedł mi bliżej nieokreślony blob.


7.6.16

Sukienka letnia z 1939 roku - Maja

Udało się! Skończyłam kolejną sukienkę. Tym razem na warsztat wzięłam pochodzącą z końcówki lat 30-tych, dość prostą, letnią sukienkę z bufkami. Pozornie jej krój wydaje się nie być niczym skomplikowanym, ale wytłumaczę czemu tak nie jest.

2.6.16

Ząbkowice Śląskie cz. II - Kościół świętej Anny

      Nakreśliłam już nieco historię cmentarza i urban legends dotyczące tego miejsca. Ale Ząbkowice Śląskie to nie tylko piękna i mroczna nekropolia, ale także urocze Stare Miasto, przypominające zabudową piernikowe czeskie mieściny. W końcu Ząbkowice przez dość długi czas znajdowały się pod panowaniem czeskim, czego ślady do tej pory są zauważalne.
     Największy entuzjazm wywołał u mnie Kościół pod wezwaniem św. Anny. Ta gotycka, dość przysadzista budowla z licznymi dobudówkami wygląda na tle innych dolnośląskich kościołów dość skromnie, niemniej jej wnętrze kryje wiele skarbów.