27.6.15

Spacer po Halle - Stadtgottesacker


   Niedawno przybliżyłam Wam historię pięknego halleńskiego Marienkirche ( KLIK! ). Dzisiaj zajmę się jednym z najpiękniejszych cmentarzy jakie kiedykolwiek dane mi było widzieć. A może nawet jest najpiękniejszy, bo szukam myślami, wśród wszystkich pięknych nekropolii jakie widziałam i żadna nie wydaje mi się bardziej ani nawet równie wspaniała co halleński Stadtgottesacker. Moje zdanie podziela  Bestattungen.de, które uznało, że Stadtgottesacker jest trzecim najpiękniejszym cmentarzem w Niemczech.




Znajduje się on nieopodal ścisłego centrum miasta. Wszędzie tak naprawdę jest do niego blisko i idąc na skróty z kwatery, w której zazwyczaj spałyśmy, do dworca głównego zawsze ten cmentarz mijałyśmy. Jest on położony na malowniczym pagórku i sąsiaduje z parkiem miejskim. Ma kształt rombu, choć będąc na nim, zdaje się, że ma formę idealnie kwadratową. Jest to jedynie złudzenie. Z zewnątrz wygląda jak mała warownia, do której prowadzi masywna dzwonnica. Do środka prowadzi brukowana ścieżka, na której zobaczyć możemy symbole kotwicy i gwiazdy.
Potężne mury cmentarza i dzwonnica w oddali

dzwonnica widziana ze strony wnętrza cmentarza

     Stadtgottesacker ma niesamowicie długą historię, która sięga 1350 roku, kiedy to odbywały się na nim pochówki ofiar plag. Wtedy stała na nim kaplica św. Marcina. W 1547 została ona zniszczona i w jej miejscu powstał cmentarz, który otoczono pięknym, renesansowym murem z podcieniami. Umiejscowiono w nich miejsca na grobowce zamożniejszych mieszkańców miasta. Do tej pory kryją one fantastyczne epitafia i kunsztowne sarkofagi, głównie barokowe, są jednak i nieco wcześniejsze, ale także pochówki współczesne. Pierwotnie krypty w podcieniach były podziemne i schody do nich prowadziły cztery metry w dół. Niestety na skutek bombardowania, które miało miejsce 31 marca 1945 roku, cmentarz uległ uszkodzeniu i wiele grobów uległo zniszczeniu, w tym także krypty. Renowacja Stadtgottesacker miała miejsce dopiero w latach 80, tak więc niszczenie postępowało wiele lat, stąd na przykład do naszych czasów nie zachował się żaden ślad po grobie Brunona Heydricha, ojca Reinharda, kompozytora, śpiewaka i filantropa (szerzej o tym: KLIK!) . Ozdoby z piaskowca, które pokrywały dawniej arkady są częściowo rekonstruowane, częściowo zaś są wymysłem współczesnych artystów, trzeba jednak przyznać, że wykonano je z wielkim wyczuciem i nie odstają one stylistycznie od reszty otoczenia. Te starsze często w górze mają kartusze herbowe, bądź znaki cechowe. Część z nich szczęśliwie przetrwała do naszych czasów w całkiem dobrym stanie.
 
Relief współczesny


Relief oryginalny

Groby w centralnej części cmentarza datowane są głównie na XIX i początek XX wieku. Niektóre z nich to proste tablice, inne udekorowane zostały reliefami i figurami. Większość znajduje się w dobrym stanie. Obecnie nekropolia jest bardzo zadbana i odwiedzana zarówno przez mieszkańców jak i turystów.
Szczególne wrażenie wywarł na mnie sarkofag przedstawiający odpoczywającą damę, datowany najpewniej na dobę baroku. Figura niestety straciła łokieć, parę palców i nos, a na domiar złego wszystkie zdjęcia, jakie jej zrobiłam są strasznie rozmazane. Mam nadzieję, że jednak coś widać. Jeśli nie, to wikipedia służy znacznie ładniejszym zdjęciem: KLIK!

Kolejny grób, który również wpadł mi w oko, to także sarkofag. Znajduje się on poza arkadami, toteż przez wilgoć i inne warunki atmosferyczne jego zdobienia nie są aż tak bardzo wyraźne. Dodatkowo porasta go mech. Zachwyca mnie za to relief najprawdopodobniej ukazujący lecącego Tanatosa z klepsydrą w dłoniach. 
Pod arkadami kryje się ogrom niesamowitych barokowych grobowców, które przypominają kościelne ołtarze i są równie wielkie. Niestety bardzo trudno uwiecznić je na zdjęciach, bo są tak sprytnie ukryte przed słońcem, że złapanie choć odrobiny światła i to ze starą cyfrówką graniczy z cudem. A dodatkowo jeszcze dostępu do części z nich bronią kraty.
Są też i starsze epitafia, typowo renesansowe, przedstawiające stojącego zmarłego ubranego w najlepsze stroje. W ich rogach również dostrzec można kartusze. Renesansowe płyty były jednak najtrudniejsze do sfotografowanie i wyszły z nich same ciemne plamy, toteż znów skorzystam z wikipedii: KLIK!






4 comments:

  1. Naprawdę piękne miejsce
    - Tala

    ReplyDelete
  2. Uwielbiam stare cmentarze. Mogłabym zrobić sobie plan podróży po Europie tylko pod tym kątem. To nie tylko piękne miejsca, ale też z ciekawą historią.

    ReplyDelete
    Replies
    1. W Łodzi cmentarze to jedyne co jest jeszcze względnie ładne. W Halle to tylko jedna perła z całego sznura ;)

      Delete