Niedawno przybliżyłam Wam historię pięknego halleńskiego Marienkirche ( KLIK! ). Dzisiaj zajmę się jednym z najpiękniejszych cmentarzy jakie kiedykolwiek dane mi było widzieć. A może nawet jest najpiękniejszy, bo szukam myślami, wśród wszystkich pięknych nekropolii jakie widziałam i żadna nie wydaje mi się bardziej ani nawet równie wspaniała co halleński Stadtgottesacker. Moje zdanie podziela Bestattungen.de, które uznało, że Stadtgottesacker jest trzecim najpiękniejszym cmentarzem w Niemczech.
Znajduje się on nieopodal ścisłego centrum miasta. Wszędzie tak naprawdę jest do niego blisko i idąc na skróty z kwatery, w której zazwyczaj spałyśmy, do dworca głównego zawsze ten cmentarz mijałyśmy. Jest on położony na malowniczym pagórku i sąsiaduje z parkiem miejskim. Ma kształt rombu, choć będąc na nim, zdaje się, że ma formę idealnie kwadratową. Jest to jedynie złudzenie. Z zewnątrz wygląda jak mała warownia, do której prowadzi masywna dzwonnica. Do środka prowadzi brukowana ścieżka, na której zobaczyć możemy symbole kotwicy i gwiazdy.
Potężne mury cmentarza i dzwonnica w oddali |
dzwonnica widziana ze strony wnętrza cmentarza |
Stadtgottesacker ma niesamowicie długą historię, która sięga 1350 roku, kiedy to odbywały się na nim pochówki ofiar plag. Wtedy stała na nim kaplica św. Marcina. W 1547 została ona zniszczona i w jej miejscu powstał cmentarz, który otoczono pięknym, renesansowym murem z podcieniami. Umiejscowiono w nich miejsca na grobowce zamożniejszych mieszkańców miasta. Do tej pory kryją one fantastyczne epitafia i kunsztowne sarkofagi, głównie barokowe, są jednak i nieco wcześniejsze, ale także pochówki współczesne. Pierwotnie krypty w podcieniach były podziemne i schody do nich prowadziły cztery metry w dół. Niestety na skutek bombardowania, które miało miejsce 31 marca 1945 roku, cmentarz uległ uszkodzeniu i wiele grobów uległo zniszczeniu, w tym także krypty. Renowacja Stadtgottesacker miała miejsce dopiero w latach 80, tak więc niszczenie postępowało wiele lat, stąd na przykład do naszych czasów nie zachował się żaden ślad po grobie Brunona Heydricha, ojca Reinharda, kompozytora, śpiewaka i filantropa (szerzej o tym: KLIK!) . Ozdoby z piaskowca, które pokrywały dawniej arkady są częściowo rekonstruowane, częściowo zaś są wymysłem współczesnych artystów, trzeba jednak przyznać, że wykonano je z wielkim wyczuciem i nie odstają one stylistycznie od reszty otoczenia. Te starsze często w górze mają kartusze herbowe, bądź znaki cechowe. Część z nich szczęśliwie przetrwała do naszych czasów w całkiem dobrym stanie.
Relief współczesny |
Relief oryginalny |
Groby w centralnej części cmentarza datowane są głównie na XIX i początek XX wieku. Niektóre z nich to proste tablice, inne udekorowane zostały reliefami i figurami. Większość znajduje się w dobrym stanie. Obecnie nekropolia jest bardzo zadbana i odwiedzana zarówno przez mieszkańców jak i turystów.
Szczególne wrażenie wywarł na mnie sarkofag przedstawiający odpoczywającą damę, datowany najpewniej na dobę baroku. Figura niestety straciła łokieć, parę palców i nos, a na domiar złego wszystkie zdjęcia, jakie jej zrobiłam są strasznie rozmazane. Mam nadzieję, że jednak coś widać. Jeśli nie, to wikipedia służy znacznie ładniejszym zdjęciem: KLIK!
Kolejny grób, który również wpadł mi w oko, to także sarkofag. Znajduje się on poza arkadami, toteż przez wilgoć i inne warunki atmosferyczne jego zdobienia nie są aż tak bardzo wyraźne. Dodatkowo porasta go mech. Zachwyca mnie za to relief najprawdopodobniej ukazujący lecącego Tanatosa z klepsydrą w dłoniach.
Pod arkadami kryje się ogrom niesamowitych barokowych grobowców, które przypominają kościelne ołtarze i są równie wielkie. Niestety bardzo trudno uwiecznić je na zdjęciach, bo są tak sprytnie ukryte przed słońcem, że złapanie choć odrobiny światła i to ze starą cyfrówką graniczy z cudem. A dodatkowo jeszcze dostępu do części z nich bronią kraty.
Są też i starsze epitafia, typowo renesansowe, przedstawiające stojącego zmarłego ubranego w najlepsze stroje. W ich rogach również dostrzec można kartusze. Renesansowe płyty były jednak najtrudniejsze do sfotografowanie i wyszły z nich same ciemne plamy, toteż znów skorzystam z wikipedii: KLIK!
Naprawdę piękne miejsce
ReplyDelete- Tala
Polecam odwiedzić :)
DeleteUwielbiam stare cmentarze. Mogłabym zrobić sobie plan podróży po Europie tylko pod tym kątem. To nie tylko piękne miejsca, ale też z ciekawą historią.
ReplyDeleteW Łodzi cmentarze to jedyne co jest jeszcze względnie ładne. W Halle to tylko jedna perła z całego sznura ;)
Delete