Wracając do weekendu urodzinowego: W niedzielę był Brzeg Dolny, w sobotę zaś spacer po Ołbinie. Tak się złożyło, że jedno z moich miejsc pracy znajduje się na Nadodrzu, właściwie nieco granicząc z Ołbinem. O ile Nadodrze znam dość dobrze, to Ołbin długo pozostawał dla mnie szarą plamą na mapie Wrocławia, a szkoda. Słyszałam bardzo wiele o secesyjnych kamienicach, których piękno skutecznie pożera czas i zniszczenia dokonywane przez mieszkańców i władze miasta. Dlatego nim to wszystko przepadnie polecam Wam: idźcie i zobaczcie na własne oczy.
|
To ja tamtego dnia |
Spacer zaczął się od Kościoła Michała Archanioła. Widywałam go z okna Polskiego Busa dość często, ale dopiero pod koniec kwietnia miałam okazję przyjrzeć się z bliska. Jest to typowo neogotycka budowla, która swoje nierówne wieże zawdzięcza katastrofie budowlanej. O ile z zewnątrz jest efekt wow, to środek trochę rozczarowuje. Zapewne z powodu zniszczeń wojennych, a także faktu, że była to jedna z niewielu katolickich świątyń powstałych w drugiej połowie XIX wieku. Ówczesne władze niemieckie powiedzmy sobie szczerze nie były przychylne katolikom i robiły wszystko by uprzykrzyć im życie. Stąd być może dość ascetyczne wnętrze świątyni.
Dalej czekała na nas przeprawa przez park i podziwianie wydziału architektury. Nomen omen fantastycznego z urokliwymi niemieckimi sentencjami na elewacjach.
|
Znowu ja, zdjęcia wydziału jakoś przepadły |
Dalej pokierowałyśmy się na ulicę Rozbrat. Coś fantastycznego i smutnego zarazem. Przepiękne secesyjne płaskorzeźby, resztki malowideł i inne ozdoby w stanie totalnego rozkładu i degrengolady.
|
Widzicie tu anioła? |
Powyżej widzicie fragment elewacji budynku numer 16. Mieszkańcy najprawdopodobniej kompletnie olewani przez administrację kamienicy radzą sobie jak mogą i zamalowują kolejne elementy elewacji na wszelakie jaskrawe kolory. Tworzy się z tego masakra. Jeszcze parę lat temu zdobień było więcej, możecie sobie popatrzeć na hydralu:
http://dolny-slask.org.pl/623000,foto.html?idEntity=3727190
Największe wrażenie zrobiła na mnie kamienica mieszcząca się po numerem 12 z niebywale bogato zdobionym wykuszem. Powstała w roku 1904 według projektu Maxa Scheibke. Właścicielem tego cuda był Paul Pufke (z tego co udało mi się ustalić człowiek ten też był architektem). Kamienicę wzniesiono pomiędzy 1904 a 1906 rokiem. Budynek niestety się sypie, parę lat temu usunięto górne balkony i podobny los czeka kolejne, jak ktoś nie zajmie się tym w porę. No, ale lepiej malować pasy na tęczowo, albo budować jakieś harpagany...
Także w środku, o ile uda się tam wejść znajdują się piękne płaskorzeźby i kucia.
Dalej przeszliśmy się ulicą Ukrytą. Miała ona tyle szczęścia, że zahibernowała się pod gruzami i zachowała w dość dobrym stanie. A przynajmniej parę budynków na niej. Niestety w kolejnych dziesięcioleciach dokonano zniszczeń i wstawiono nieestetyczne plomby. Mnie na uliczce zachwyciła najbardziej kamienica pod numerem 18.
Ojej, byłaś tuż obok bloku, w którym mieszkam! Niektórych z tych kamienic nie widziałam, a raczej pewnie widziałam, ale nie zwróciłam na nie uwagi. Pozdrawiam serdecznie,
ReplyDeleteKoharu / Gosia
dlatego zawsze warto mieć glowe w gorze, we wroclawiu jest wiele takich podniszczonych cudów ;)
DeleteSmutno. Gorzej niż nasze Bydgoskie swego czasu...
ReplyDeletepowiem szczerze, ze duzo gorzej niz łodzkie nawet. niestety ale wroclaw procz okolic rynku jest strasznie zaniedbanym miastem
DeleteThis comment has been removed by a blog administrator.
ReplyDeleteThis comment has been removed by the author.
DeleteThis comment has been removed by a blog administrator.
ReplyDeleteThis comment has been removed by the author.
DeleteThis comment has been removed by a blog administrator.
DeleteThis comment has been removed by a blog administrator.
DeleteThis comment has been removed by the author.
DeleteThis comment has been removed by a blog administrator.
DeleteThis comment has been removed by a blog administrator.
DeleteThis comment has been removed by a blog administrator.
DeleteProblem jest w tym, że moja mama jest urzędnikiem państwowym i już niestety twoja aktywność podchodzi pod prokuraturę :)
DeleteThis comment has been removed by a blog administrator.
DeleteOśmielam się stwierdzić, że musisz mieć niesłychany problem nie tylko z samooceną ale i czytaniem ze zrozumieniem. Dokładnie w którym miejscu zostałeś obrażony? Bądź sprowokowany? Prowokacja nigdy nie jest wyrażeniem opinii na dany temat - a od zanegowania twojej opinii wszysko się zaczęło. A w komentarzach na tym blogu nie widać agresywnej prowokatorki tylko dziewczynę która próbuje się bronić przed nachalnym budzącym zażenowanie napastowaniem (słowa autorki bloga - "Dobrze, miej sobie swoja wlasna wersje rzeczywistosci, nie bronie ci, ale daj mi po prostu swiety spokoj".) A zresztą, nawet, jeśli by w jakiś sposób agresywnie się wypowiadała to żadne prawo nie daje Ci jako człowiekowi powoływanie się na agresję seksualną. Jak bardzo nieludzkim i sfrustrowanym musisz być, żeby za to, że ktoś nie przyznał Ci racji posuwać się do takiej podłości? Jak bardzo Twojej matce, na którą się powołujesz musiałoby być wstyd, gdyby dowiedziała się, czego dopuszcza się jej syn, i to otwarcie, w stosunku do drugiej kobiety? Nawet gdybyś miał rację w tym konflikcie - tego typu zachowania dla kogoś, na kogo się kreujesz są po prostu niedopuszczalne. Wydaje się, że chcesz wywołać jakąś reakcję, w końcu spędzasz nad pisaniem tych komentarzy bardzo dużo czasu. Wywołujesz jednak tylko żałość, politowanie i niesmak.
DeleteOśmielam się stwierdzić, że musisz mieć niesłychany problem nie tylko z samooceną ale i czytaniem ze zrozumieniem. Dokładnie w którym miejscu zostałeś obrażony? Bądź sprowokowany? Prowokacja nigdy nie jest wyrażeniem opinii na dany temat - a od zanegowania twojej opinii wszysko się zaczęło. A w komentarzach na tym blogu nie widać agresywnej prowokatorki tylko dziewczynę która próbuje się bronić przed nachalnym budzącym zażenowanie napastowaniem (słowa autorki bloga - "Dobrze, miej sobie swoja wlasna wersje rzeczywistosci, nie bronie ci, ale daj mi po prostu swiety spokoj".) A zresztą, nawet, jeśli by w jakiś sposób agresywnie się wypowiadała to żadne prawo nie daje Ci jako człowiekowi powoływanie się na agresję seksualną. Jak bardzo nieludzkim i sfrustrowanym musisz być, żeby za to, że ktoś nie przyznał Ci racji posuwać się do takiej podłości? Jak bardzo Twojej matce, na którą się powołujesz musiałoby być wstyd, gdyby dowiedziała się, czego dopuszcza się jej syn, i to otwarcie, w stosunku do drugiej kobiety? Nawet gdybyś miał rację w tym konflikcie - tego typu zachowania dla kogoś, na kogo się kreujesz są po prostu niedopuszczalne. Wydaje się, że chcesz wywołać jakąś reakcję, w końcu spędzasz nad pisaniem tych komentarzy bardzo dużo czasu. Wywołujesz jednak tylko żałość, politowanie i niesmak.
DeleteThis comment has been removed by a blog administrator.
ReplyDeleteThis comment has been removed by a blog administrator.
ReplyDeleteThis comment has been removed by the author.
DeleteThis comment has been removed by a blog administrator.
DeleteThis comment has been removed by a blog administrator.
ReplyDeleteThis comment has been removed by the author.
DeleteThis comment has been removed by a blog administrator.
ReplyDeleteThis comment has been removed by the author.
DeleteThis comment has been removed by a blog administrator.
ReplyDeleteThis comment has been removed by the author.
DeleteThis comment has been removed by a blog administrator.
ReplyDeleteThis comment has been removed by the author.
DeleteThis comment has been removed by a blog administrator.
ReplyDeleteThis comment has been removed by the author.
ReplyDeleteThis comment has been removed by a blog administrator.
ReplyDeleteThis comment has been removed by the author.
DeleteThis comment has been removed by a blog administrator.
DeleteThis comment has been removed by the author.
DeleteThis comment has been removed by a blog administrator.
DeleteThis comment has been removed by a blog administrator.
ReplyDelete