21.11.20

Jest lepiej! - "Król" odcinek trzeci

 Słuchajcie, po ostatniej oczu kąpieli, jaką zafundowała nam wizyta w burdelu pani Ryfki, w epizodzie trzecim następuje jakiś przełom i większość kostiumów można spokojnie zaliczyć jako udane, a nawet bardzo udane. Oczywiście zdarzają się fuck-upy, w postaci jednej sukni pani Ryfki, albo nie do końca udane zestawienia kolorystyczne, jednak tym razem naprawdę widać parę epokowych perełek. Jedziemy.

Pierwszą kobietą, jaką spotykamy w odcinku trzecim jest konkubina brata pana Szapiro, która ubrana jest w sukienkę o dość głębokim dekolcie - wydaje mi się, że trochę jednak za głębokim na sukienkę dzienną u niezbyt zamożnej osoby. Reszta natomiast wygląda dość poprawnie, chociaż wzór jest troszkę za współczesny (kojarzę go z jakiejś sieciówki), niemniej może przejść jako sukienka w kwiatki. Nie jest źle, ale nie jest wspaniale. Strój na 4-. 
Tutaj mamy bardzo ciekawe nakrycie głowy. Chodzi o brązowy, aksamitny niby-fez. Takie rzeczy pojawiały się zarówno w modzie lat dwudziestych, jak i trzydziestych (ostatnio ktoś poszukiwał takiego na grupie Ooh lala). Bardzo mi się ten kapelusik podoba a i zestaw tej pani, trochę reminescencja lat dwudziestych nie są jakoś rażące, bo pokazuje to, że nie każdy musiał ubierać się modnie i nie każdego było na to stać. Trochę gorzej wygląda dziewczyna obok, która mogłaby być bez żakietu i wydaje mi się, że wyglądałoby to lepiej. 
Dziewczyna w ortalionowym płaszczu wygląda po prostu jak współczesna studentka kulturoznawstwa, prywatnie zapalona jesieniara. W tle dziewczyna w brązowym berecie i szarej sukience wygląda całkiem ok, oprócz tego, że ja osobiście nie jestem fanką beretów. 
Kapelusz Emilii wygląda spoko. Tego typu tilt haty już w latach trzydziestych się pojawiały. Nie jestem natomiast fanką tej apaszki, która trochę za bardzo krzyczy latami siedemdziesiątymi. 
Ten zestaw kolorystycznie jest bardzo dziwny szczerze powiedziawszy, ale rękawiczki mają fajny krój, kapelusz jest on point, apaszka trochę gorzej, a płaszcz bardzo przyjemny, może być późniejszym produktem, ale może być też oryginałem. W szafie mamy bardzo podobny płaszcz z lat trzydziestych, ale w kolorze kawy z mlekiem. Nie wiem tylko, czy te fajne rzeczy w stroju Emilii nie wyglądałyby lepiej zestawione jakoś inaczej. 
Ten sweterek czerwony est mocno średni, za to sukienka z głębokim dekoltem została tutaj podpięta i wygląda dużo lepiej. Po prawej kamizelka i spódnica midi, które wyglądają całkiem dobrze, za to trochę słabiej prezentuje się zbyt współczesna w kroju koszula. 
Żałuję, że nie widzimy Ani, zwaną przez nas Madonną, z bliska, bo ta stylizacja jest całkiem udana w kroju i podkreśla jak bardzo glamour ma być to postać, a przy okazji jest to glamour tamtych lat, a nie glamour lat dwutysięznych. 
Kapelusik i krój rękawków są bardzo okej. To wygląda dobrze. I o dziwo jakoś ze sobą gra. 
No i ta suknia to jest po prostu wielkie ała. Ten krój dekoltu i dopasowanie krzyczy bardzo późnymi latami pięćdziesiątymi, a nawet latami sześćdziesiątymi. Dodatkowo psychodeliczne wzorki, ale o nich później. 
Suwak długi z tyłu... Nie te lata. Przy tego typu sukniach z odkrytymi plecami stosowano guziki do zapinania, albo metalowe zatrzaski, najczęściej też w towarzystwie guzików, żeby przy siadaniu to się nie otworzyło. Suwaki w tym miejscu to zdecydowanie późniejszy pomysł. Jak wielokrotnie tłumaczyłam, widoczne suwaki w latach trzydziestych, u kobiet nadal były uznawane za trochę wulgarne i ich nie wszywano w takich miejscach. Inna sprawa, że była bieda i długie suwaki przez całe plecy byłyby traktowane jako naprawdę mocna fanaberia. Po prawej za to koszulka nocna, która wygląda dużo lepiej niż negliże z drugiego odcinka i współczesne staniki. 
To mocowanie ramiączek... 
Tutaj z bliska widzimy wzór, który też zupełnie nie wygląda na wzornictwo lat trzydziestych. Oczywiście zdarzały się czasem szaleństwa, ale nie było to regułą. Po prostu ta sukienka sprawdziłaby się bardziej w produkcji osadzonej 30 lat później. 
Po lewej czerwona, ceglana gwiazda. Sukienka wygląda na autentyk i prezentuje się doprawdy wspaniale, niestety widzimy ją przez naprawdę krótkie sekundy, a szkoda. Piękna rzecz. 
Ta bluzka krzyczy współczesnością niestety (jersey w kwiatki, który dość nieładnie się rozciąga przez co kwiatki są zdeformowane - trochę bazarowo), a szkoda, w zestawieniu ze spódnicą coś bardziej epokowego mogłoby być bardzo cieszące oko. 
Bladoróżowa sukienka jest wspaniała i przepiękna i bardzo chce ją mieć. Wygląda on point, dokładnie tak jak sukienka ceglana dwa kadry wyżej. W ogóle w tym lokalu jest całkiem sporo naprawdę dobrze ubranych statystek. 
Tutaj zbliżenie na charakterystyczne dla lat trzydziestych zapięcie na guziczki przy kołnierzu. Miło patrzeć naprawdę. Razem z ceglaną sukienką ta może być gwiazdeczką odcinka. Jeśli będą wyprzedawać kostiumy dajcie znać, bo chętnie sypnę goldem za to. 
Sukienka u pani w tle wygląda całkiem całkiem, jak spacerowe sukienki z połowy lat trzydziestych, problematyczny jest trochę zbyt współczesny kapelusz. Bez niego wyglądałoby to lepiej. 
Niestety nie widzimy tej statystki zbyt wiele, ale jest tu całkiem fantazyjny kapelusz i sukienka, która wygląda na dość udaną. Jak będziecie oglądać tą scenę to zerkajcie na tą osobę. Bardzo szkoda, że nie ma jej więcej na widoku. 
Dwie koszulki nocne dziewczyn przy poturbowanej są trochę zbyt współczesne w kroju, ale i tak zdecydowanie lepsze niż cringefest z drugiego odcinka w postaci Szecherezad z lat siedemdziesiątych. Ryfka w końcu też ma fajną sukienkę, która wygląda epokowo. 
Ryfce w końcu udało się wyglądać tak jakby była w latach trzydziestych. Brawo Ryfka, zrobiłaś to! Swoją drogą całkiem ładna sukienka. 
Hm... Nie jestem fanką tego pseudorokokowego kołnierzyka i sukienki. Dziwnie jest to doszyte i może bez tej koronki wyglądałoby lepiej. 
Madonna-Ania znowu wygląda fajnie w tej dość prostej sukience. Sukienka wygląda na epokową, albo ciut późniejszą niż rok 1937, ale zdecydowanie jest to coś, co wygląda tak, jak w epoce, w której dzieje się nasze filmidło. Zwroćcie uwagę na detale w postaci drapowania i guziczków. 
Tutaj w szerszym planie, długość odpowiednia, krój odpowiedni. Cieszy oko, tak trzymać. 
Ten płaszcz i kapelusz wyglądają naprawdę wspaniale. Zaraz przyjrzymy się im z bliska, ale moment kiedy Ania-Madonna kroczy ulicą w tym charakterystycznym kroju, to naprawdę cieszy to oko i człowiek jest skłonny uwierzyć, że ogląda późne lata trzydzieste. Nareszcie. 
To co tu widzimy to radość i szczęście. Ten płaszcz jest naprawdę wspaniały. Bardzo podobny widziałam kiedyś w Glencheck w Berlinie. Kapelusik też wygląda on point. Nareszcie jest glamour, ale w wersji przedwojennej a nie współczesnej. 

A tutaj mamy braciszka Mateusza - zwierzak wygląda cudownie epokowo, ale szkoda, że ta dzienna koszula jakoś niezbyt się tutaj z nim komponuje. Dużo lepiej wyglądałaby sukienka wieczorowa bez dodatkowych wzorów. Ale chyba Emilia po prostu nie umie w komponowanie zestawów - może taki był zamysł. Nie wiem, ale ja dałabym pod spód coś innego. Za to sam zwierzak jest ok. 

I to chwilowo na tyle. Za tydzień kolejna porcja królewskich kostiumów. Powiem tylko, że serio idzie ku lepszemu i mam nadzieję, że tendencja się utrzyma. 

Also, jeśli doceniacie mój huligański trud, to byłabym wdzięczna za wsparcie mnie na Ko-Fi.  

3 comments:

  1. mam pytanie dot 4-ego kadru od góry.
    Ten jasny kapelusik - czy on ma dobry rozmiar ? czy jednak nie jest duzo za mały na tą aktorkę?
    On wlasciwie na "siedzi" na głowie tylko chyba jest przypięty gdzies na czubku i bez przypięcia by zleciał, bardziej jest jak fascynator a nie kapelusik.

    Proporcje kapelusza do twarzy i rozmiarów głowy są chyba najważniejsze i osadzenie "głowy na głowie" robi całość . Ten na aktorce to kapelusz czy tylko ozdoba?

    ReplyDelete
    Replies
    1. No właśnie on średnio siedi na głowie - normalnie przypina się je szpilkami do kapeluszy przez co one mogą się trzymać nawet mocno na boku. Tutaj wydaje mi się że jest trochę zbyt centralnie

      Delete
  2. moze kostiumograf nie przewidział ze pod kapeluszem musi się jeszcze zmieścić peruka ? :)
    dziekuję za odpowiedz .Bardzo ciekawa analiza serialu

    ReplyDelete