Wsiadając w pociąg kierunek Legnica/Bolesławiec/Węgliniec itp. zaraz za miastem (pierwszy przystanek za stacją Wrocław Leśnica) mamy miejscowość Mrozów. Jest to wioseczka jakich wiele, jednak bardzo ciekawa ze względów architektoniczno-historycznych. W samym Mrozowie mamy pałac z XVIII wieku (inne źródła podają wiek XIX) solidnie przebudowany w czasach późniejszych., w którym mieście się Zakład Opiekuńczo-Leczniczy. Na teren parku przypałacowego, w którym przetrwała urocza, drewniana altanka, można się dostać porozumiewając via domofon z obsługą Zakładu. Na terenie parku podziwiać można także piękne stawy. Obiekt jest w dobrym stanie i prezentuje się jak na warunki dolnośląskie naprawdę porządnie.
Zamek na wodzie nie jest może wielkich rozmiarów (22x24 metry!), ale to bardzo ładnie zachowane i ciekawe założenie. Wzniesiono go około roku 1513. Bardzo często zmieniał właścicieli przechodząc od jednego niemieckiego rodu do następnego. Śladami ich obecności są liczne kartusze herbowe, które zachowały się na elewacji w okolicy głównego wejścia. Na zamek wchodzimy przez most nad uroczą fosą. Mieszkańcom ziemi łódzkiej może to trochę przypominać Oporów. Zapewniam, że jest równie urokliwie. W środku działa kawiarnia, w Majówkę zorganizowano także odpłatne zwiedzanie całego zamku, w którym zachowały się między innymi piękne, malowane stropy. Warto podnosić więc głowę do góry. Następną imprezą organizowaną na zamku będzie Noc Muzeów 18 maja, więc warto zainteresować się tematem.
Na popołudniową wycieczkę jak znalazł.
Ko-Fi!
No comments:
Post a Comment