Oj działo się w przeciągu ostatnich tygodni. Ciągłe wyjazdy, wakacje w Halle, a potem radosna podróż do Berlina w celach zarobkowych. Tak upływał mi sierpień i początek września.
Żeby jakoś godnie prezentować się podczas targów Old Fleas w Berlinie, o których jeszcze napisze, zaczęłam intensywne poszukiwania jakiejś ładnej sukienki z lat czterdziestych. Znalazłam całkiem sporo oryginalnych vintage, ale najczęściej były za duże, albo nie miały wbudowanego efektu WOW.
Na dwa dni przed imprezą udało mi się jednak upolować coś cudownego, co widzicie powyżej. To niemiecka sukienka inspirowana strojami ludowymi, która pochodzi z lat czterdziestych - nie myślcie jednak, że jedynie w Niemczech panowała moda na elementy folkowe, te same tendencje pojawiły się na krótko przed wybuchem wojny, jak i w trakcie jej trwania praktycznie na całym kontynencie, o czym możecie poczytać chociażby w książce: Moda w okupowanej Francji i jej polskie echa K. Trojanowskiego. Uszyta jest z grubej, przyjemnej tkaniny bawełnianej, z boku zapinana jest na metalowy, ciężki zamek. Rękawki oczywiście spinane są na napy. Dół jest lekko rozkloszowany, ale zdecydowanie nie nadaje się do noszenia z halką, co najprawdopodobniej wskazuje na to, że krój był uproszczony na skutek wojennych regulacji. Duża część szwów została wykonana ręcznie, ale ubranko raczej pochodzi z większej wytwórni odzieży. Jest bardzo dobrze wykonana z wysokiej klasy materiałów, dzięki czemu udało jej się dotrwać do naszych czasów w doskonałym stanie. Jest praktycznie nieruszona.
Sukienkę odkryłam w jednym z mniejszych second-handów na Dolnym Śląsku, a całość wyniosła mnie szalone 7,50 zł. Sukienka została od razu wyprana, chociaż muszę przyznać, że miała kochający dom, bo praktycznie nie była zakurzona.
Tak mi się spodobała, że żadna sukienka na Old Fleas nie była w stanie w równym stopniu mnie oczarować, chociaż oczywiście było tam wiele cudeniek, jednak ta jedyna jest strzałem w dziesiątkę.
Swoją drogą kiedyś inspiracje ludowe przemycane w codziennym ubiorze wyglądały jakoś lepiej. Obecnie najczęściej wygląda to albo przaśnie, albo tandetnie. A co wy o tym sądzicie?
No comments:
Post a Comment