Będąc na ostatnim Koglu Moglu i na cudownym panelu organizowanym przez All in UJ (szerzej muszę o nim jeszcze napisać) wspominałam, że prócz Vintage Fashion Guild, bardzo przydatnym narzędziem jest książeczka Melody Fortier pt. The little Guide to Vintage Shopping.
Wspominałam zresztą w dużych pozytywach, bo dla osoby początkującej jest to pozycja, moim zdaniem, bardzo użyteczna. Jeśli wcześniej datowanie i dbanie o vintage, było dla Was czarną magią, to ta książeczka wyjaśni Wam podstawowe kwestie w klarowny sposób, a przede wszystkim bardzo szybko.
Książeczka jest mała i bogato ilustrowana, jednak trochę brakuje w niej zdjęć wnętrzności odzieży, co dla mnie jest bardzo istotne. Są za to opisy, co jest dość pomocne, jednak zawsze lepiej zobaczyć coś na własne oczy.
Książeczka pisana jest z perspektywy amerykańskiej, gdzie dostęp do starej odzieży jest dużo większy i pewne elementy natury technicznej wyglądały nieco inaczej niż w Europie, jednak i w Polsce możecie znaleźć amerykańskie, czy kanadyjskie ubrania, a także sprowadzać wymarzone kiecuszki zza Oceanu.
Jeśli nie czujecie się na siłach żeby rozpoznać sylwetki z dawnych dekad, Fortier tłumaczy to w paru zdaniach, podobnie jak kwestię rozróżniania tkanin, czy zamków. Jest prosto, a przecież nie każdy od razu ma to coś w rękach i oczach, że czuje i wie, że ubranie jest starsze. Są też krótkie, ale użyteczne porady odnośnie konserwacji ubrań, czy ich naprawy.
Słowem: The little guide to Vintage Shopping przeprowadza Was przez proces od zainteresowania vintage, przez miejsca, gdzie możecie owe vintage znaleźć, rozpoznania tego, co chcecie nabyć, kupna, naprawy i konserwacji, do cieszenia się, bądź opchnięcia dalej.
Lwia część książki skupia się właśnie na ubraniach, o dodatkach mamy jeden, dość krótki rozdzialik i autorka raczej odsyła do specyficznych pozycji poświęconych butom, torebkom, czy kapeluszom, których jest naprawdę sporo, no ale właśnie, o samych ubraniach, niewybiegowych, nie-couture'owych, tylko takich, które można samemu znaleźć i nosić, bez jęków ze strony kolekcjonerów, jest dość niedużo i ten maluch napisany przez Fortier wypełnia pewnego rodzaju niszę, dla ludzi, którzy nie zjedli wszystkich rozumów i dopiero zaczynają, a mają ochotę i siłę na naukę.
Polskim vintage-maniakom tą pozycję bardzo, ale to bardzo polecam, bo chociaż jest króciutka, to naprawdę da Wam pojęcie o wielu sprawach, czy ugruntuje już posiadaną wiedzę.
Witam,
ReplyDeletez tej strony Sylwia Zielińska.
Jestem oczarowana pani wyczuciem stylu i kieruje do Pani takie zapytanie czy zechciała opowiedzieć trochę o nim i o tych intrygujących nakryciach głowy które prezentowane są na zdjęciach dnia 21.03.2018 w Jaworze. Proszę o kontakt 531919141;)
Jasne skontaktuję się na dniach ;)
Delete