Autorem zdjęć jest: Krzysztof
Udało mi się wczoraj załapać na sesję zdjęciową z dwoma młodymi zgierzanami w łódzkim Parku Julianowskim. Jest to miejsce bardzo malownicze jednak mające dosyć smutną historię. Otóż na jego terenie znajdował się dość pokaźny fabrykancki pałac z końca XIX stulecia, a wcześniej dwór rycerski. Niestety w czasie wojny padł on ofiarą bombardowania. Na czas kampanii wrześniowej na terenie budynku mieściła się siedziba sztabu Armii Łódź. Przebywający tam oficerowie zginęli.
O wydarzeniu tym przypomina znajdujący się na miejscu dawnego pałacu pamiątkowy kamień.
Po wojnie wytyczono nowe aleje parkowe i znacznie okrojono powierzchnię dawnego majątku.
Jedną z zachowanych budowli jest pochodzący z pierwszej połowy XIX wieku budynek folwarczny mieszczący się za cmentarzem. Wybudowano go na planie prostokąta z dobudówkami, ma jedną kondygnację i poddasze. Kryty jest dwuspadowym zadaszeniem, które obecnie jest w fatalnym stanie. Od frontu widoczny jest dworkowy ganek wsparty na dwóch kolumnach. Jeszcze do niedawna był zamieszkany, a wcześniej na jego terenie mieściła się restauracja i wypożyczalnia rowerów. Wielka szkoda, że tak urokliwy i stary jak na łódzkie warunki, budynek popada w ruinę. Został uwieczniony na zdjęciach, ale nie na tej części. Pochwalę się zatem nimi potem.
A dzisiaj niezobowiązujące fotki parkowe.
Odziana jestem w sukienkę od Colletif Clothing. Model ten nazywa się Cynthia i z tego co widzę nie jest chwilowo dostępny do kupienia. Udało się go upolować na ebayu za jakieś 10 funtów. Nówkę sztukę z nieodczepionymi metkami. Po raz kolejny dopisało mi szczęście. Jakie mam wrażenia? Bardzo podoba mi się materiał, jest nieco lżejszy i przyjemniejszy w dotyku niż typowa mieszanka 97% bawełna 3% elastan. Cynthię wykonano z grubego poliestru i odrobiny elastanu. Martwiłam się, że połączenie to może sprawić, że w sukience będę się bardzo pocić, ale zastosowano najwidoczniej dość dobrej jakości tkaninę, bowiem nawet w ciepły i słoneczny dzień nie czułam się jak w plastikowym worku. Materiał jest dość rozciągliwy. Nie podoba mi się sposób, w jaki przymocowano guziki. Sterczą z nich nitki i trzeba je będzie lepiej przyszyć. Nie jest to jednak wada, jaka przekreślałaby tą skądinąd bardzo porządną kieckę. Szwy są mocne i staranne, tak, że o jej trwałość nie ma się co martwić. A dodatkowo bardzo pięknie się ona prezentuje.
Pięknie wychodzisz na zdjęciach
ReplyDeletezapraszam do mnie ;)
------> MÓJ BLOG
Dziękuję
DeleteTwoja kreacja skojarzyła mi się z Alicją w Krainie czarów :)
ReplyDeletePięknie wyglądasz
Dziękuję Ci :)
DeleteŚwietna sesja, chyba jedna z moich ulubionych :D
ReplyDeleteMile zaskoczył mnie dobór Alicjowych rajstop ♥
Dzięki <3
ReplyDeletePrzeczytałam "Park Jurajski" :D
ReplyDeleteZnów twarzowy odcień dla Ciebie. I też skojarzyłaś mi się alicjowo ;) Czekam na fotki z architekturą.
:D dinozaurów też było sporo
DeleteDziękuję :d
a zdjec z architektura chyba nie bedzie, ale musicie wierzyc na slowo ze fajne xd
Piękna kieca; podoba mi się ta czarna lamówka przy rękawach i kołnierzyk, bardzo fajne detale.
ReplyDeletePozdrawiam majowo :)
Dziękuję :D
DeleteStylizacja przypadła mi do gustu. Lokalizacja - również; mam same miłe wspomnienia z Parkiem Julianowskim.
ReplyDeleteDziękuję ;D a jakie to wspomnienia?
Delete