Tak sobie ostatnio myślałam, że wszystkie jakieś polskie lolicie sesje są do bólu powtarzalne. Ja się tu niczym nie wyróżniam. Rozmaślone spojrzenia, pozy a'la halabarda w tyłku na tle jakiegoś cmentarza, ruiny, pałacyku, starówki, i innych zabytków klasy 0, nóżki zawsze jakieś nieporadne jak męskie w rurkach. To jest stały kanon, różnią się tylko twarze i kiecki, a i to drugie nie zawsze. Tak sobie z moją bejbe zrobiłyśmy pseudosesję, która potwierdza wszystkie stereotypy z tego loliciego kanonu, który nie wiadomo kiedy wykluł się jak kukułka z jaja w słowiczym gnieździe. Niemniej, jest to najbezpieczniejsza forma tego, żeby nie wyglądać jak kompletny debil, albo kusicielka pedofila.
Lolicie sesje powtarzalne do bólu? Może i fakt, ale i tak wymiękają przy tró gotyckich firaniasto-koronkowych sesjach, gdzie najczęściej króluje: koszula z punk rave+gorset (najlepiej underbust)+spódnica ciągnąca się po ziemi+biżu z ristajla. Pod tym względem nawet najbardziej powtarzalne lolicie sesje są baaaardzo oryginalne :P
ReplyDeleteŚwietna kieca, mogłabyś przy okazji pisać, skąd masz poszczególne ubrania (np. koszula-poluję na taką od dłuższego czasu ;) )
wiesz te firaniaste i lolicie roznia sie jedynie innymi ciuchami xD engine ten sam ale skin inny :D
Deletekoszula z homo i emo
Oj tam oj tam. Klony muszą być, bez klonów byłoby nudno ;) Poza tym "kanon" to "kanon". Tego nie pozmieniasz :)
ReplyDelete:D nie no nie mam zamiaru go zmieniac, ino tylko go obserwuje
DeleteMi się podoba. Masz w sobie coś z torreadora :D
ReplyDeletedziekasy <3
DeletePisałam Ci komciaka a potem kliknęłam "Sign out" zamiast "publish". Taki ból :<<
ReplyDeleteAle wielbię Twój płaszczyk i kiecusię, i szalik też <3
smuteł :(
Deletea dziękuję ;)
Droga Dextella! Piszę się Baby a nie bejbe. Może spam mi na blogu zrobiłaś jak się piszę po polsku ale po angielsku wiać marnie Ci idzie. Jeśli nie umiesz po angielsku napisać "kochanie" to może nie pisz po tym języku wcale... Pozdro 600 :3
ReplyDeleteZważywszy na ironiczną treść postu, zasygnalizowaną już w tytule, który nomen omen również jest fonetyczną angielszczyzną, można się spokojnie domyśleć, że to moje małe dworowanie.
DeleteKontekst się kłania.