6.11.15

Le Palais Vintage - Recenzja

Wiele vintage-fanek na pewno natrafiło na Le Palais Vintage, czy to na taobao, czy na aliexpress. Dla niezorientowanych: to chiński butik z retro ciuszkami. Zdjęcia produktów są zniewalające: piękna modelka, wysmakowane lokacje sesji, atrakcyjne zdjęcia na manekinie. I pozostawało pytanie: jak to jest z jakością w praktyce?
    Jak wiadomo zakupy z Chin to loteria. Może być to strzał w dziesiątkę, ale także bolesny niewypał.
    Postanowiłam jednak zaryzykować. Zakupiłam zieloną sukienkę, z ołówkowym dołem, bardzo mocno taliowaną.
       Przesyłka zjawiła się u mnie w przeciągu dwóch i pół tygodnia, czyli całkiem niezły czas. Co otrzymałam?


      Dokładnie to samo, co na zdjęciach promocyjnych. Piękną, ciemnozieloną, elegancką sukienkę, która doskonale podkreśla kształty. Długość się zgadza, wymiary również. Rzecz made in China, której talia nie kończy się w połowie biustu! Cud boski. Nawet wyższe dziewczyny (powyżej 170 cm) mogą sobie pozwolić na zakupy z Le Palais Vintage. Właścicielki talii osy też nie muszą się martwić, że ciuszki są szyte na figurę typu kołek (co niestety jest częstym problemem w zachodnich markach vintage).
      Ogromnym atutem kupionej przeze mnie sukienki jest materiał, z którego została wykonana. Warstwa wierzchnia to wełna, gruba i mięsista, więc idealna na zimę i zimniejsze dni jesieni. Podszewka jest poliestrowa, dzięki czemu wełna nie gryzie i można spokojnie założyć sukienkę na gołe ciało, bez obaw, że będzie swędzieć. Moją kolejną obawą było: czy w ogóle da się w tym chodzić, tym bardziej, że z tyłu nie ma rozprucia. Na szczęście z przodu pozostawiono trochę wolnego miejsca, dzięki czemu sukienka nie krępuje ruchów. Wszystkie guziki zostały solidnie przyszyte, nie musimy się martwić, że wyjdziemy na miasto i wrócimy z rozchełstaną sukienką. Kołnierzyk zapinany jest na pojedynczą haftkę, ale moim zdaniem lepiej prezentuje się kiedy jest rozpięty. Do sukienki dołączona była także półprzezroczysta, czarna szarfa, służąca do wiązania pod szyją. Jest solidnie wykończona, więc nie ma obawy co do tego, że będzie się siepać. 
   Bardzo, bardzo polecam i już wkrótce zakupię sobie kolejną kreację z Le Palais Vintage. Tymczasem moje fotki:


I wnętrze kreacji:

A teraz z gorsetem pod:

3 comments:

  1. Hej! Chciałabym spytać - zamawiałaś z ebaya czy z aliexpress? A może przez pośrednika z taobao? Bo podobno trzeba uważać na repliki a sklep na aliexpress wygląda, jakby je sprzedawał.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Kupowałam z taobao, teraz zamówiłam przez aliexpress kolejną rzecz od PV i zobaczymy czym to się skończy.

      Delete
  2. piękna sukienka, ślicznie wyglądasz :-) czy mogłabyś przybliżyć mi proces zamawiania?:) jak zamawiałaś to normalnie podawałaś nr telefonu itd.? tak pytam, może i głupio, ale nie mam kompletnie styczności z takimi azjatyckimi stronami i dość oporne to zadanie. z góry dziękuję za odpowiedź:)

    ReplyDelete